Czarni
Sobocisko:
Krzysztof
Jaśniowski - Dariusz Witkowski, Adam Bil, Krystian Chajdziony,
Marcin Lipiński - Sławomir Ostropolski, Rafał Chajdziony,
Arkadiusz Wejerowski, Damian Zięba - Mariusz Kłak, Jarosław
Wejerowski
Rezerwowi:
Andrzej Duda, Tomasz Chajdziony, Wojciech Polanowski, Jacek
Cisiński, Jarosław Szymanowski
15' - Marcin
Lipiński 1:0
20' - Rafał
Chajdziony (asysta: "Lipek") 2:0
30' -
Mariusz Kłak
(asysta: "Ziebotta") 3:0
40' - Damian Zięba
Tomasz
Chajdziony
45'
-
Sławomir Ostropolski 4:0
46' - Krzysztof
Jaśnikowski Andrzej Duda
Jarosław
Wejerowski Wojciech Polanowski
55' - Wojciech
Polanowski (asysta: "Zbuju") 5:0
65' - Krystian
Chajdziony Jacek Cisiński
65' - Wojciech
Polanowski (asysta: "Piczon") 6:0
85' - Wojciech
Polanowski (asysta: "Maniek") 7:0
Czarni
Sobocisko przełamali złą passę 7 kolejnych meczy bez
zwycięstwa pewnie pokonując LKS Kucharzowice 7:0. Jednak
należy przyznać, że przeciwnik nie należał do zbytnio
wymagających, stąd takie rozmiary zwycięstwa, ale z taki
drużynami także należy wygrywać i gromadzić cenne
punkty.
Od początku mecz toczył się pod dyktando Czarnych, jednak
goście masowo bronili bramki, a nasze skomasowane ataki
przypominały czasem bilard, tak piłka odbijała się od obrońców
gospodarzy. W końcu kres temu położył "Lipek" pewnym strzałem
dając nam prowadzenie. Naspępnie po kolejnej jego akcji pewnie
dobijał "Zbuju" i prowadziliśmy 2:0. Akcji podbramkowych
było bez liku, jednak brakowało szczęścia i zimnej krwi,
a czasem może dobrej piłki i skoszonej trawy ;) Po rzucie z
autu "Ziebotty" w polu karnym najprzytomniej zachował się
Kłak, pewnym strzałem umieszczając piłkę pod poprzeczką.
Tuż przed przerwą 4. bramkę dla naszych zdobył "Piczon".
W
przerwie Coach dokonał kilku zmian, w tym jednej bardzo udanej
w osobie Wojtka, który popisał się klasycznym hat-trickiem.
Dwie pierwsze zdobył głową po ładnych centrach odpowiednio
"Zbuja" i "Piczona", a ostatnią bramkę meczu po dokładnym
podaniu "Mańka" wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem.
W drugiej połowie gospodarze wyraźnie opadli z sił, jednak w
przeciągu całego spotkania storzyli sobie kilka akcji
podbramkowych.
|